Re: Na ratunek zniszczonym włosom
Ja nie mam takich gęstych włosów i dla tego stosuje te oleje, żeby juz nie wypadały i wyrosło ich wiecej. Może tak na zdjeciach wygląda. Szczególnie ten warkocz. Nie wiem czemu tak wyszedł, on jest cieńki na 2-3cm.
Myślę, że ten szampon z shikakai będzie dobry. Sama takiego nie miałam, ale z tego co wiem to te z shikakai sie nadają.
Olejek sesa 90ml to naprawde maluska buteleczka, jednak wydaje mi się wydajny. Ja odmierzam zawsze 5ml i starcza mi na skórę głowy i całe włosy. Innych dawałam 10ml, a czasem nawet więcej. Robię to tak: nalewm do takiego plastikowego dziecięcego kubeczka na pół dna ( kubek mam przechylony na bok). Nastepnie biore szczykawkę, kubek między kolana i nabieram olejek do strzykawki. Na koniec po olejowaniu wkładam do kubeczka końcówki włosów i go wycieram, żeby sie nic nie zmarnowało Włosy splatam w warkocz, kłade ręcznik na poduszke i tak spię. Jak śpię bez olejku to odwracam poduszke na druga stronę, tą czystszą bez zapachów olei.