Na ratunek zniszczonym włosom

  • 2011-04-08, o 22:46
  • 210
  • 111 113
  • 37
  • 101

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Moje włosy też już sporo przeżyły (pierwszy raz rozjaśniłam w wieku 14lat-za zgodą rodziców), farbuje do dziś tylko teraz przyciemniam. U mnie głównym problemem od zawsze było przetłuszczanie się, łupież a potem wypadanie włosów. Również zgodzę się z tym ,że nieraz drogeryjne produkty bardziej szkodzą niż pomagają. Ja od kilku miesięcy używam szampon z firmy emolium (już nie raz polecałam). Jest bardzo delikatny, bez SLS i już dla niemowląt. Nawilżający mogą stosować osoby z skórą atopową. Z czystym sumieniem mogę polecić. Odstawiłam wszystkie inne produkty (w tej chwili korzystają pędzle) i widzę wielką poprawę. Myję włosy co drugi dzień, raz w tygodniu stosuję maseczkę z oleju kokosowego. Można kupić w sklepie internetowym bądź w sklepach z zdrową żywnością. Moje włosy na chwilę obecną są w lepszej kondycji niż kiedykolwiek.

A co do rozpisywania się.. ja jestem taką gadułą, że najchętniej bym tu pisała co chwilę i to długie teksty. Na razie próbuje się opanować. Ja stąd rzadko znikam, nie chcę, żeby mnie miały dosyć

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Wax zagraniczny faktycznie posiada SLS, co może powodować nadmierne przesuszenie włosów, dlatego jeżeli wystąpi taki "objaw" najlepiej nakładać go tylko na skórę głowy. U mnie przetłuszczały się po nim na początku, ale tylko dlatego, że za dużo go nałożyłam i źle spłukałam. Teraz są miękkie, nie puszą się i nie elektryzują W polskim Wax\'ie tego SLS podobno nie ma, dlatego polecają go do nakładania na długość włosów. Ponoć równie dobrze odżywia U mnie na początku po zagranicznym włosy wypadały przez trzy razy używania, jednak dlatego, że on tak działa. Wypycha martwe włosy, żeby zastąpić je nowymi. Teraz mam takiego małego jeżyka na czubku głowy z nowych włosków

http://kiniak985.pinger.pl/

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Dzisiaj dokupiłam sobie jeszcze szampon RADICAL do włosów zniszczonych i wypadajacych. Czytałam też o olejowaniu włosów i chciałabym kupić olejek stymulujacy wzrost włosów KHADI. Wiem już gdzie w moim mieście mogę go kupić. Jest dość drogi, bo kosztuje 58zł. Jak macie jakieś doswiadczenia z szamponem RADICAL lub olejkiem KHADI to napiszcie. Szczególnie jesli chodzi o ten olejek, czy warto na niego wydać tyle kasy?

http://historiawlosow.blox.pl/html

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Ja stosuję Amla jasmine do blond i kokosowy naprzemiennie. efekt po 2 miesiącach- pełno małych odrośniętych włosów. stosuję na noc i staram się dokładnie wymasować skórę głowy. Olejki te tak jak zapewniał sprzedający nie przyciemniają blondu co mnie bardzo cieszy. Co do kondycji włosów, rzeczywiście działają. Miałam tak przesuszone włosy nieudanym zabiegiem fryzjerskim że przy najmniejszej wilgoci wyglądałam jak wściekły pudel. Teraz spokojnie mogę nawet solidnie zmoknąc włosy się nie skręcą czyli jakby wzmacniały faktycznie strukturę włosa zniszczoną zabiegiem. Prostownicy prawie już nie używam bo serio włosy schną same i nie skręcają się, czasem na wyjścia tylko grzywkę przeciągnę ale to wszystko.

pozdrawiam, Anka

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Uzywalam ostatnio odzywki artego i bylam super zadowolona. Jednak kiedy przeczytalam na forach, ze wszystkie kosmetyki nienaturalne wysuszaja wlosy jeszcze bardziej i ze wygladaja dobrze tylko jesli sie ich stale uzywa to zmienilam zdanie. Co wy o tym myslicie?

Sprawdź w sklepie ladymakeup.pl:

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Uzywalam ostatnio odzywki artego i bylam super zadowolona. Jednak kiedy przeczytalam na forach, ze wszystkie kosmetyki nienaturalne wysuszaja wlosy jeszcze bardziej i ze wygladaja dobrze tylko jesli sie ich stale uzywa to zmienilam zdanie. Co wy o tym myslicie?

Optymistka

To prawda daja efekt na chwilke ,a tak naprawde pogarszaja stan wlosow oblepiajac je parabenami itp

Doskonalosc jest nudna !! KOBIETA ZMIENNA JEST!!-raz kolor wlosow blond,nastepnym razem czerwony[color=#FF00BF:2k8gkssj]DODAJMY ZYCIU KOLORU!![/b][/color:2k8gkssj]DODAJMY ZYCIU KOLORU![/color][/color]!!

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Nawet jeśli to prawda, to trudno Włosy przecież rosną ; )

KLIK - Zaadoptuj wirtualnego gryzonia i odmóżdżaj się ze mną xD http://www.thielusia.deviantart.com/gallery <- moje prace, zapraszam

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Ja stosuję Amla jasmine do blond i kokosowy naprzemiennie. efekt po 2 miesiącach- pełno małych odrośniętych włosów. stosuję na noc i staram się dokładnie wymasować skórę głowy. Olejki te tak jak zapewniał sprzedający nie przyciemniają blondu co mnie bardzo cieszy. Co do kondycji włosów, rzeczywiście działają. Miałam tak przesuszone włosy nieudanym zabiegiem fryzjerskim że przy najmniejszej wilgoci wyglądałam jak wściekły pudel. Teraz spokojnie mogę nawet solidnie zmoknąc włosy się nie skręcą czyli jakby wzmacniały faktycznie strukturę włosa zniszczoną zabiegiem. Prostownicy prawie już nie używam bo serio włosy schną same i nie skręcają się, czasem na wyjścia tylko grzywkę przeciągnę ale to wszystko.

Aftertaste

Też zaczęłam stosować olej amla na zmiane z kokosowym. Dodatkowo jeszcze maseczke WAX. Wszystko na przemian. A jeszcze dojdzie mi ten olej Khadi, bo przy okazji go zamówiłam. Już wydaje mi się, że nieco mniej włosów mi wychodzi. Ciągle jeszcze dużo, ale już po myciu nie mam dwóch garści włosów tylko jedną. Tak z 300 do 100 - 150 włosów, chyba sie zmniejszyło.

http://historiawlosow.blox.pl/html

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Mija już prawie miesiąc od kiedy zaczęłam olejować moje włosy. Niedługo minie też miesiąc od ostatniego hennowania. Jeśli chodzi o sam wygląd włosów to mogę powiedzieć, że zmienia się na plus. Włosy sa bardziej lśniące. Kolor też cały czas wygląda dobrze. Są tylko nieco jaśniejsze. Ciężko mi wypatrzeć odrosty. Włosy nadal mi wypadają, może nieco mniej. Zauważyłam mnóstwo nowych włosów - taki jeżyk na skalpie. Najbardziej widać to w miejscu gdzie niemal wyłysiałam, czyli na zakolach. Wstawię zdjęcia to zobaczycie jakie ogromne mam zakola. Tych nowych włosków tak bardzo nie widać, chociaż starałam się pstryknąć tak żeby to było widoczne. Czy któraś z was podobnie "łysiała" po ciaży, czy z innej przyczyny Już się tak bardzo nie przejmuje, czekam aż ten caly proces sie skończy, no i wypatruje nowych włosków.

http://historiawlosow.blox.pl/html

Re: Na ratunek zniszczonym włosom

Hej!
Dawno mnie tu nie było (w sensie w tym wątku, bo śledzę na bieżąco całe forum^^).
Od momentu założenia wątku przeczytałam naprawdę dużo artykułów na temat włosów (wizaż, youtube, różne blogi i oczywiście każdą radę umieszczoną tutaj) i muszę stwierdzić, że hmm mam teraz pewną obsesje na ten temat
Ale zacznę od Waszych rad. Z góry uprzedzam, że możliwie jak najwięcej okroję i skrócę, bo wiem, że gdybym miała napisać wszystko to zajęło by mi to.. naprawdę dużo, a tak jest tylko dużo
Seboradin, szamponu nie stosowałam lecz mgiełkę, dla niektórych.. śmierdzącą, dla mnie, no cóż ma charakterystyczny zapach ale mi nie przeszkadza (na początku mój TŻet miał pewne zastrzeżenia ale teraz już się przyzwyczaił). Zużyłam 2 opakowania ale nie stosowałam codziennie tylko po myciu (co 2-3 dni). Po nałożeniu czułam, że coś się dzieje na mojej głowie takie ni to ciepłe ni to szczypiące ale na pewno nie nieprzyjemne. I powiem, że po miesiącu miałam troszkę tych baby hair (co mnie niezmiernie uszczęśliwiło). Ale później już nie było tak spektakularnych efektów. Obecnie używam wcierki Jantar (pierwsze opakowanie lecz przelane do opakowania po Seboradinie- wygodniejsze), która również spisuję się b. dobrze
Jeśli chodzi o szampon, używałam i tych drogeryjnych (Pantene, Dove, już nie używam drogeryjnych- napiszę dlaczego niżej) jak i ziołowych (Radical), czy aptecznych (Dermena). Obecnie moim faworytem jest pewien śmierdziuch Joanna, Rzepa, który jest naturalny, dobrze myje i co równie ważne nie plącze mi włosów!
Biovax- uwielbiam tą maskę <3 Efekty dostrzegalne są już po pierwszym użyciu- włosy miękkie, sypkie, błyszczące. Moje must have. Zdecydowanie polecam każdej z Was Kiedyś kupiłam Waxa zagranicznego ale nie polubiliśmy się, po nim moje włosy były skołtunione (robiłam 3 podejścia, za każdym razem to samo) i w zdecydowanie gorszej kondycji niż po polskim odpowiedniku. Moje przemyślenia na temat Biovaxa- jest bez SLSesów, parabenów, silikonów i innych świństw, które wbrew pozorom nie polepszają zdrowia włosów, fakt dzięki nim widać efekt od razu ale na dłuższą metę.. A i Biovax opiera się głównie na 100% ekstrakcie z henny, którą jak widać moje włosy uwielbiają. Dlatego zastanawiam się nad nią zamiast farby (ostatnie farbowanie- wrzesień, włosy leciały mi z głowy garściami i już nie ufam fryzjerkom!), tylko nie wiem po jakim czasie się wypłukuje i jak to wygląda technicznie jeżeli chodzi o nakładanie. Pomożecie?
Również nakładam oleje na głowę. Mam kokosowy (stosuję także na buzię i nie narzekam, a wręcz przeciwnie ), ze słodkich migdałów, rycynowy (również gości na noc na rzęsach i brwiach), a nawet oliwkę Hipp. Tutaj faworytem jest kokos ale uwielbiam robić mix wszystkich + 2 krople nafty, całość podgrzać i na włosy. Efekt powalający <3 Ale mam w planach kupić Amle i Khadi (który jak wspomniała ammb jest drogi, więc muszę na niego nazbierać:P ale przecież za niedługo gwiazdka!)
Bardzo ważne jest również dbanie od wewnątrz, ja jak się okazało (krzyczały o tym nawet moje paznokcie) oprócz "uszkodzeń mechanicznych" włosów miałam również duży niedobór witamin. Ale od niedawna kiedy udało mi się to wszystko uporządkować to mniej więcej wygląda to tak: tran, herbata z pokrzywy, olej z wiesiołka (również pomaga na cere) i Olimp Vita-min dla kobiet oraz codziennie (obowiązkowo!) 5 porcji warzyw (w postaci soku).
A i co odkryłam nie dawno, w sumie dziwię się do teraz, czemu wcześniej na to nie wpadłam! Stosuję od zawsze peeling twarzy, czy ciała i jak każda z Nas wiem jaki to ma zbawienny wpływ na skórę. Tak, mówię o peelingu skóry głowy!
Podsumowują to wszystko, trzeba być systematycznym, różnorodnym, dbać od zewnątrz jak i od wewnątrz, a Nasze włosy prędzej, czy później się Nam odwdzięczą ) A w razie jakichkolwiek wątpliwości służę poradą
ammb byłam w podobnej sytuacji.. Co ja piszę, nadal jestem! Ale ciągle wyrastają mi baby hair i stopniowo się wydłużają więc, aż tak bardzo nie widać już tych łysych miejsc I uwierz mi, cieszę się jak dziecko jak przejeżdżam po skórze głowy i czuję takie małe i większe igiełki ^^ A ten prześwit z tyłu zawsze można zaczesać

P.S. Dodaje także zdjęcie moich włosów przed walką o nie. Żeby nie być gołosłowną. A gdy wyschną mi włosy (siedzę z Biovaxem na głowie^^) to wstawię ich obecny wygląd

xoxo

Nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety zaniedbane. — Coco Chanelhttp://e-lenabloguje.blogspot.com
Wyróżnione
Szczególnie polecamy
Fora: