Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

  • 2011-11-01, o 14:07
  • 346
  • 110 884
  • 40
  • 90

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Jak byłam młodsza to byłam mała i gruba... Chyba mi padło na psychikę to, bo zazełam świrować na punkcie jedzenia itd itd, ale lubiłam jeść moje diety kończyły się po 3 dniach i za 3 dni znów zaczynały i tak ciągle Ktoś mi kiedyś powiedział, żę odchudzać się można, ale z głową No i zczełam wtedy jeść zdrowo, mało i często, bez pustych kalorii + trochę ćwiczeń akurat koszykówka wchodziła w grę Długo to trwało, ale pomogło

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Jak byłam młodsza to byłam mała i gruba... Chyba mi padło na psychikę to, bo zazełam świrować na punkcie jedzenia itd itd, ale lubiłam jeść moje diety kończyły się po 3 dniach i za 3 dni znów zaczynały i tak ciągle Ktoś mi kiedyś powiedział, żę odchudzać się można, ale z głową No i zczełam wtedy jeść zdrowo, mało i często, bez pustych kalorii + trochę ćwiczeń akurat koszykówka wchodziła w grę Długo to trwało, ale pomogło

mika5115

zresztą jak jesteśmy młodsze to jakoś łatwiej chudnąć, a na starość tylko kilogramów przybywa:/ też jakoś nie mam motywacji, jedynie przed ślubem wzięłam się za siebie i schudłam jakieś 10 kg (które już teraz nadrobiłam) ale trochę odbiło się to na moim zdrowiu i musiałam odwiedzić neurologa. lekarka stwierdziła, że do mojego wzrostu nie mogę schodzić wagowo niżej niż 65 kg, bo mój wzrost, ciśnienie itp jakoś nie współgrają z wagą 60 kg :/

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Dokładnie To nie współgra. Kolokwialnie mówiąc \'wieszaki nie w modzie\'

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Dokładnie To nie współgra. Kolokwialnie mówiąc \'wieszaki nie w modzie\'

mika5115

do wieszaka to nawet w tych 65 kg mi daaaaaleko. wiosna idzie, latem chciałam nauczyć się pływać a tu człowiek nawet w stroju kąpielowym się nie pokaże :/

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Ja powiem tak. Ćwiczenia poprawiają humor. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Wydzielają się wtedy hormony szczęścia i jest takie fajne uczucie, że wszystko mogę, zrobiłam cos dobrego dla siebie itp. Tylko, że najgorszy jest pierwszy tydzień, żeby wejść w tą systematyczność. Pamiętam, że kiedyś dla mnie dzień bez ćwiczeń, to był dzień stracony. Musiałam ćwiczyć i byłam w tym konsekwentna, jak jednego dnia nie poćwiczyłam, to drugiego nadrabiałam dwa razy. Niestety potem przysiadłam, ćwiczyłam coraz rzadziej, aż w końcu wcale ;/ U mnie sama dieta raczej nie pomoże, bo mam naprawde wolne spalanie i jedynie moge je przyspieszyć ćwiczeniami i wyrabianiem mięśni (mięśnie spalają kalorie więc im więcej mieśni, tym więcej kalorii się spala). Poza tym mam schiz, że jak bede chudła bez ćwiczeń, to strace mięśnie a tłuszcz zostanie . Najlepszym sposobem jest zacząć od ćwiczeń 5 minut dziennie. Jakieś rozciąganie, pompki, przysiady itp. A potem ten czas wydłużać.
Teraz niestety nie mam samozaparcia. Kiedyś miałam. To prawda, że z wiekiem trudniej schudnąć. W moim przypadku chyba dlatego, że mam za dużo diet odchudzających za sobą i mam już tego dość. Chciałabym jeść co chcę i ile chcę. Ale wiem, że tak się nie da. No, a poza tym słodycze. One mnie gubią. Tu z jednej strony parę dni jem mało, zdrowo itp, ale potem coś mnie najdzie, żeby sobie kupić tego pączka czy czekoladę albo mama coś kupi czy upiecze ciasto no i klops. Nie potrafię się opanować i zawsze mam milion powodów, by przerwać dietę i najeść sie słodkiego. Mogłabym nie jeść obiadu, śniadania, kolacji, ale słodkie zawsze za mną chodzi. To mnie najbardziej gubi. Gdyby nie słodycze, to bym wcale nie miała nadwagi, no bo tak normalnych rzeczy typu kanapka z czymś tam, to ja nie zjem dużo, zapcham się jedną, góra dwiema małymi kromkami chleba, bez masła, bo nie lubię tłustych rzeczy i to mi starcza na jakieś 3-4 godziny, nie czuję się głodna.
Nawet się zastanawiam od paru dni, żeby założyć bloga lub vloga, na którym będę się odchudzać, żeby czytelnicy/widzowie dodawali mi motywacji i mnie dopingowali. Nie wiem tylko czy to by wypaliło Mam słabą kamerę, pewnie filmiki byłyby w kiepskiej jakości. No i głupio by było jakby mnie ktoś znajomy rozpoznał.
Co do wieszaków, to mi kiedyś się to podobało. Chciałam być wieszakowato chuda, wręcz koścista. Ale z wiekiem jednak stwierdziłam, ze trochę krągłości tu i tam jest fajne i to sie facetom bardziej podoba niż kości Dlatego nie zejdę chyba poniżej 55kg.

KLIK - Zaadoptuj wirtualnego gryzonia i odmóżdżaj się ze mną xD http://www.thielusia.deviantart.com/gallery <- moje prace, zapraszam

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

ja niestety nigdy nie miałam motywacji do ćwiczeń :/ oczywiście ochota jest jak kupiłam sobie twister itp...ale wiaodmo parę dni ćwiczeń i rzuciłam sprzecik w kąt. przed ślubem wystarczyła mi skakanka i hula hop...i udało mi się shcudnąc ćwicząc i patrzeć na tv jednocześnie....ale teraz w pokoju zrobiło mi się trochę ciaśniej i nie mam gdzie kręcić oczywiście fajny pomysł z tym blogiem...albo zaloguj się na jakieś poratle gdzie inne dziweczyny się odchudzają, motywują się nawzajem

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Nie mialam cwiczen bo jak spytalam dietetyczki czy powinnam cos robic to stwierdzila korzystaj z diety ktora dla Ciebie zrobilam a sport wez psa na spacer i tez bedzie dobrze....kobieta zrobila diete z tego co spozywalam tylko w odpowiednich ilosciach, ba nawet alkohol mialam ( bo ta jak zapytala ile w miesiac wypijam troche zlapala sie za glowe, wiecie imprezy weekendowe robily swoje;) ) W miesiac zrzucilam 5kg ale pozniej len mnie ogarnal noi fakt ze wszyscy mnie chwalili (tak jakby na laurach bym siadla) to pozniej waga mi leciala to 2kg w miesiac to 1kg ale jakos to szlo. Najsmieszniejsze jest to ze zaczynajac byc w ciazy przerazilam sie mowie no fajnie caly moj wysilek pojdzie na marne bo pewnie zgrubne i podjelam sie "diety" w ciazy to znaczy malo jadlam i czesto i oczywiscie nic tluczacego efekt ....ciaza zakonczyla sie na przybraniu 8kg a dojscie do formy zajelo mi tydzien i zrzuceniu kolejnych 2kg po porodzie...tyle ze teraz znow przybralam 1kg bo jak mam stresy to sie obzeram eh nie wiedziec czemu ...ale planuje zaczac biegac bo mi to sprawialo przyjemnosc tylko poszukuje teraz odpowiedniego biustonosza, jesli tylko dojdzie tadam na dwor i hulaj dusza
A tak na marginesie dzieki diecie nauczylam sie jesc kanapki bez smarowania maslem czy margaryna i praktycznie nic smazonego jesli juz cos to tylko troche posmarowane oliwa z oliwek na patelni

www.suonko82.blogspot.it

Sprawdź w sklepie ladymakeup.pl:

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Wychodzenie z psem to też świetna forma ruchu dla tych, którzy nie chcą brać się za jakieś typowe ćwiczenia. Sama właśnie mam zamiar to robić, tylko na razie jestem trochę przeziębiona, wiec wole nie wychodzić. W sumie to nawet sprzątanie w domu może być świetną formą sportu, wiadomo, męczy wcale nie mniej niż 30 minut ćwiczeń.
Tak, właśnie widzisz, to o czym cały czas pisałam. Dietetyk nigdy nie ustali zbyt rygorystycznej diety każącej nam rezygnować z przyjemności, bo wie, że wtedy trudniej jest na diecie wytrwać. Te wszystkie restrykcyjne diety typu kapuściana, 1000 kalorii, monodiety ograniczające się tylko do owoców i warzyw, to wymysły pseudo dietetyków. Prawdziwy dietetyk dobierze nam dietę do naszego trybu życia i upodobań jedzeniowych, a nie będzie kazał zrezygnować z 80% rzeczy. A więc jak ktoś lubi słodycze, zostanie to uwzględnione w diecie, oczywiście w mniejszych ilościach niż normalnie. Właśnie po to, by po paru dniach diety nie złamać. I takie diety są najskuteczniejsze i najłatwiej je utrzymać. Jakby się uprzeć, to samemu można sobie dietę ustalić opierając się właśnie na tych wskazówkach. Tyle, że wtedy trudno jest wytrwać, bo wiadomo, że jak się jest pod kontrolą kogoś i się za to zapłaciło, to jest łatwiej. Wiadomo, większa presja Żaden dietetyk też nie każe nam nakupować magicznych herbatek, typu senes, spalanie, oczyszczanie itp. Bo każdy wie, że te herbatki są nieskuteczne i wręcz więcej z nich szkody niż pożytku. Reklamowane produkty odchudzające typu "wsyp do wody, to schudniesz", to jedna wielka pomyłka i żaden prawdziwy dietetyk tego nie poleci. To wszystko jest robione dla pieniędzy. Bo gdyby to działało, nie byłoby ludzi z nadwagą. Trochę mnie przeraża z drugiej strony, że ludzie jeszcze dają się na to nabierać.
Wiesz 1kg to jeszcze nie jest taka tragedia, szybko można to zgubić. Tragedią jest 10kg albo 20
Ja podejrzewam, że będąc w ciąży przytyję. Jak mi się okres zbliża, to mam taką masakryczną ochotę na słodycze, że nie idzie. A w ciąży pewnie całe 9 m-cy będę słodkie wżerać xD Aż się boję. Muszę chyba już teraz zacząć powoli się od słodyczy odzwyczajać. Tylko, że to trudne. Zazdroszczę osobom, które nie lubią słodyczy.

KLIK - Zaadoptuj wirtualnego gryzonia i odmóżdżaj się ze mną xD http://www.thielusia.deviantart.com/gallery <- moje prace, zapraszam

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

No nie zgodze sie tak do konca, jesli chodzi o ciazowe zachcianki to pewnie zostane przez was wysmiana no ale coz....nie mialam ochoty na zadne slodycze czy jakies kwasne potrawy( co dziwne normalnie to uwielbiam kwasowosci) ale chcialo mi sie jak choleraaa wodki Podobno moja babcia tez tak miala wiec widzisz nie wszystko to co nam mowia dookola jest az tak realne. Po drugie pierwszy trymestr no coz zle samopoczucie( ja nie mialam odruchow wymiotnych Bogu dziekowac)ale jednak do dzis nie tkne pod zadna postacia jajka chyba ze dodac do ciasta i to wszystko
Co do dietetyka ja dlatego wybralam taka forme poniewaz tak jak piszesz ciezko jest samemu wytrzymac na takiej diecie, a ona z gory powiedziala jak nie zobacze spadku wagi choc 1kg to nie mamy o czym wiecej rozmawiac, zaznaczam ze zaplacilam tylko za skomponowanie diety wizyty byly gratis.

www.suonko82.blogspot.it

Re: Odchudzanie - czyli jak tego nie robić.

Nie jesteś jedyną, znajoma też opowiadała że w ciąży wódka jej smakowała i nie dlatego że piła nałogowo czasami na jakiejś imprezie na samym dnie kieliszka miała bo tak bardzo miała dla niej dobry smak. Teoretycznie nie wolno pić w ciąży ale uważam że raz na jakiś czas bardzo mała ilość nie zaszkodzi. Takie jest moje zdanie, oczywiście nie wszyscy muszą się z nim zgadzać.

Życie jest piękne o ile ma się z kim je dzielić...
Wyróżnione
Szczególnie polecamy
Fora: