Na dobry początek zacznę od kilku zdań, na temat firmy Rimmel London =))
Muszę się Wam przyznać, że nigdy nie zwracałam uwagi na tą firmę.. Moje zaufanie zdobył Maybelline New York i gdy byłam w drogerii, podchodziłam tylko do tego stoiska ;-) Ale któregoś dnia skuszona promocyjną ceną, kupiłam mascarę Extra Super Lash (curved brush), która całkiem zmieniła moje podejście do owej firmy. Jeden produkt zapoczątkował \'\'Rimmelową\'\' fazę i od tamtej pory większość kosmetyków, które posiadam w szufladzie do makijażu jest właśnie od Rimmela =))
Nie cały miesiąc temu, przechodząc koło stoiska, rzucił mi się w oczy rażący pomarańczowy kolor. Sami musicie przyznać, że koło takiego opakowania, nie da się przejść obojętnie ;) Gdy otworzyłam tester moim oczom ukazała się oooooolbrzymia szczoteczka! ;) Dokładnie taka, jakiej od zawsze szukałam no i nie było innego wyjścia... Oszalałam na jej punkcie! ;D
Oczywiście, nie od dziś wiadomo, że nie powinno się oceniać kosmetyku, tylko po jego obejrzeniu, ale głównie po użyciu. Właśnie dlatego postanowiłam napisać tą recenzję dopiero po dłuższym czasie użytkowania ;)
Scandaleyes to jedyna taka mascara, która natychmiastowo rozdziela i pogrubia rzęsy, jednocześnie nie nakładając tony tuszu! Wszystko to w dwóch kolorach: czarnym (black) i brązowym (brown)!
~~ Jej budowa jest dość specyficzna:
- Posiada bardzo grubą ,,rączkę\'\' - w pierwszej chwili wydaje się dość niewygodna, jednak po dłużej chwili przekonałam się, że grubość to plus, gdyż dzięki niej mam większą kontrolę nad ruchami szczoteczki. Dodatkowo na rączce znajduje się wgłębienie, miało pewnie służyć jako ozdoba, a tak naprawdę bardzo pomaga w ułożeniu palca wskazującego.
- Do ,,rączki\'\' przymocowany jest dość krótki kijek
- Szczoteczka jest naprawdę olbrzymia - za pierwszym razem, dla kogoś, kto wcześniej używał ,,cienkich\'\' może wydać się problemem, jednak jest to kwestia wprawy- przy drugim użyciu stanowi już główny atut produktu. W tuszowaniu rzęs bardzo pomaga delikatne zwężenie końcówki szczoteczki, które jest niezwykle przydatne, przy podkreślaniu wewnętrznych rzęsek
~~ Jej zalety:
- Mega duża szczoteczka
- Nie skleja rzęs, ale pięknie je rozdziela
- Wydłuża rzęsy, tworząc spektakularny efekt
- ,,Skandalicznie\'\' pogrubia
- Delikatnie podkręca
- Nie kruszy się
- Nie tworzy efektu ,,sztywnych rzęs\'\'
- Wyrazisty kolor opakowania, dzięki któremu łatwiej znaleźć kosmetyk w torebce ;)
- Formuła umożliwiająca tuszowanie rzęs ,,poziomami\'\' (możemy nakładać kilka warstw tuszu, w dowolnym odstępie czasowym, bez kruszenia się)
- Trwała, a jednocześnie świetnie reaguje na płyny do demakijażu
~~ Wady:
Właściwie jest tylko jedna... O ile to w ogóle wada ;)
Uważam, że to nie jest maskara dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem ;)
Gdyż mogą uzyskać ,,żabi efekt\'\', a w najgorszym przypadku zrobić sobie krzywdę w oko dużą szczoteczką...
~~ Mój sposób na tuszowanie rzęs mascarą Scandaleyes od Rimmela?
1) Nałóż delikatnie pierwszą warstwę tuszu, która jedynie pokryje kolorem Twoje rzęsy
2) Zacznij czesać rzęsy szczoteczką, w taki sposób, aby ułożyć je wedle życzenia
3) Zamknij oko i przyciśnij szczoteczkę (otrzepaną z tuszu) do rzęs kieruj się ku górze oczywiście
4) ,,Pociągnij\'\' mascarą rzęsy przy zamkniętym oku
5) Otwórz oko i ponownie ułóż rzęsy mascarą otrzepaną z tuszu
i... Gotowe! =))