Miałam kiedyś do czynienia z podobną maskarą firmy Oriflame. Używałam - jakoś tak bezwiednie, aż się skończyła. Zapomniałam całkiem o tuszach typu 2 w 1, a wtedy pojawiły się nowości w szafach Essence. Maskara Volume 2in1 to 10 mililitrów tuszu, który należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Cena kosmetyku to 13,99 zł. Dostępna w jednym kolorze- 01 black (czerń).
Tusz nazwę i działanie zawdzięcza specyficznemu opakowaniu. Zależnie od efektu, który chcemy uzyskać, szczoteczka nabiera mniej lub więcej tuszu. Producent obiecuje nam \"naturalne pogrubienie\" lub \"spektakularne pogrubienie\". Jak jest w rzeczywistości?
Przyznam, że na początku miałam mieszane uczucia. Lżejszy look - wydawał mi się niemal niezauważalny, mocniejszy - owszem, teatralny - bo tragiczny. Jest to jednak maskara z rodziny tych, które muszą poleżakować tydzień, dwa. Po pewnym czasie tusz lekko zgęstniał i stał się moim numerem jeden. Szczoteczka ma formę jajeczka. Jest dość gęsta, z długim włosiem. Osadzona na baaardzo długim trzonku.
Krok 1- niesamowicie czesze rzęsy, dyscyplinuje je, lekko pogrubia, nie wydłuża. Rzęsy wyglądają naturalnie, dziewczęco.
Krok 2- daje intensywne pogrubienie, delikatnie wydłuża, mocno pogrubia, zauważalnie zagęszcza.
Jeśli chodzi o samą formułę tuszu, mogę go śmiało polecić bo:
- nie kruszy się
- nie tworzy grudek
- przy odrobinie wprawy- nie odbija się na powiece przy malowaniu dolnych rzęs, oraz tych krótszych- w kącikach
- choć nie wodoodporna- to trwała
- specyficzne opakowanie daje nam dwa kosmetyki w jednym
- idealna dla mnie konsystencja tuszu
- bardzo delikatnie się zmywa płynem micelarnym- nie musimy trzeć oka- jest dostępna w podstawowej szafie Essence
Minusy przyznaję jednak za:
- bardzo długi trzonek, przez który ciężko było mi opanować maskarę na początku
- krok 2 nabiera bardzo dużo tuszu- nawet jak na efekt spektakularny
Myślę, że skusiłabym się na ten tusz raz jeszcze. Ze względu na mój praktycyzm :) Chcę mieć w kosmetyczce jak najmniej i kuszą mnie wszelkie rozwiązania do 10in1 włącznie:)