Re: Ulubione pędzle
Mam te pędzle parę miesięcy. Często je piorę - po każdym użyciu i nic się z nimi nie dzieje. Ani włosie się nie odkształca, a skuwki jak nowe.
Ostatnio zachwycam się ędzlami Nanshy. Wegańskie, syntetyczne włosie, porządne wykonanie.
Co do miękkości włosia to jakieś SZALEŃSTWO!!!!!!
Wreszceie znalazłam swój ideał do bronzera i różu. Tak pięknie i bezproblemowo rozprowadza produkt na skórze. TO włąśnie nim uzyskuję ocieplone policzki, fajny też do konturowania. Choć przyznam, że do wypiekanego rózu z Bourjois używam innego pędzla, bo efekt , który nim uzyskuję bardziej mi się podoba. Jednak przy miękkich różach pędzel z Nanshy jest mega.