Istnieje co najmniej kilka metod nakładania podkładu . Najpopularniejszą z nich jest ta najprostsza, czyli przy użyciu naszych własnych palców. Jej istotną zaletą jest najmniejsze zużycie podkładu, swoista oszczędność - nie tylko pieniędzy (nie wydajemy dodatkowej kwoty na akcesoria), ale i czasu. Jednak ilu jej zwolenników, tylu też przeciwników. Najczęstszy zarzut - brak higieny, choć z tym nie do końca się zgadzam (w końcu myjemy coś częściej niż ręce?). Alternatywą są pędzle oraz gąbeczki, które od ostatnich kilku lat robią prawdziwą furorę wśród miłośników kosmetyków i makijażu. O pędzlach była już niejednokrotnie mowa, o gąbeczkach za to ni słowa, dlatego tym wpisem mam nadzieję, że nadrabiam zaległości:) Skupiam się na gąbeczkach w kształcie jajka, które są niezwykle poręczne i świetnie układaj się w dłoni. Ta cecha też łączy wszystkie omawiane przeze mnie marki. Światową sławę zdobył amerykański BEAUTY BLENDER, którego śmiało można również określić pierwowzorem dla pozostałych. Charakterystyczny, jaskrawo-różowy kolor pierwszego BB , na stałe wpisał się w tą markę. Beauty Blender, jak żadna inna gąbeczka, pod wpływem wody zwiększa swoją objętość co najmniej dwukrotnie. Jest niezwykle elastyczny i "mięciutki", przez co aplikacja podkładu i wszelkich innych kosmetyków płynnych, kremowych, jest niezwykle przyjemna. Oprócz powszechnie znanego różu, występuje w kolorze białym i czarnym. Kolejną gąbeczką, której warto przyjrzeć się szczególnie blisko, jest MIRACLE SPONGE marki REAL TECHNIQUES, sygnowana przez siostry PIXIWOO . Propozycja od RT to nie zwykłe jajeczko, ale jajeczko z uciętą "dupką", której unikatowy kształt umożliwia korzystanie z niej na wiele sposobów. Płaską częścią w mgnieniu oka nałożymy kosmetyki na większej partii twarzy, dodatkowo wąską krawędzią idealnie dotrzemy do takich miejsc jak płatki nosa, linia wzdłuż rzęs. Pod wpływem wody "rośnie" podobnie jak Beauty Blender, dzięki czemu lepiej leży w dłoni i chłonie mniej kosmetyku. Ciekawy, pomarańczowy kolor niewątpliwie umila użytkowanie jej. Ponadto możemy nabyć go w znacznie niższej cenie, co czyni z niego sporego konkurenta dla BB. Gąbeczkę w kształcie jajka oferuje także francuska marka PEGGY SAGE. Ich produkt, w odróżnieniu od pozostałych, na środku długości uformowany ma delikatny rowek, który wpływa na poręczność tej gąbeczki - po prostu świetnie leży w palcach, niczym stempelek :) Czubek jajeczka jest najbardziej delikatny, w zasadzie jest on jedynie zarysowany, przez co też punktowe rozprowadzanie może okazać się trudne w realizacji. Na koniec zostawiłam najświeższy nabytek - "niebiańskie jajeczko" od VIPERA . Ten polski produkt przoduje nad innymi w kilku kwestiach. Po pierwsze ma najlepszą cenę - do nauki wprost idealny - a zdobyć możemy go już za niecałe 15 zł. Drugą istotną cechą jest struktura gąbki - najbardziej zbita i elastyczna, jakby kauczukowa, dzięki której wpija naprawdę mało kosmetyku. Jednym słowem z VIPERĄ oszczędzamy ;p Samym kształtem najbardziej też przypomina Beauty Blender, z podobnym szpicem, który do niedoskonałości jest wprost stworzony. Więcej szczegółów, a także porównanie gąbeczek suchych i mokrych znajdziecie we filmiku. Zapraszam na niego serdecznie. Pozdrawiam, Monika :*
