Sylwestrowa noc to jeden z tych dni (a w zasadzie wieczorów) w roku, na który każdy z nas czeka. Po Świętach myślimy już tylko o nim - w co się ubierzemy, jak się uczeszemy, no i oczywiście jaki makijaż do całości zmalujemy :) Dla wszystkich miłośników ekstrawagancji i intensywnych barw Sylwester jest doskonałą okazją do eksperymentów i puszczenia wodzy fantazji. Do woli możemy korzystać z przeróżnych form makijażowych, niecodziennych kolorów czy akcesoriów, których w codziennym makijażu unikamy. Jeśli poszukujecie pomysłu w odcieniach srebra, bądź makeupu wyrazistego w barwie o błyszczącym, foliowym/mokrym wykończeniu - być może propozycja z nagrania spodoba Wam się :) Wykonanie jest łatwe i dość szybkie. Bazujemy na czarnym smokey eye, którego w zasadzie bezproblemowo wykona każda z nas. Wystarczy jedynie trzymać się kilku sztywnych zasad...
Po pierwsze - nie zapominajmy o dokładnym obrysowaniu oka ciemnym kosmetykiem. Najlepiej sprawdza sie u mnie czarna, miękka kredka, którą dojeżdżam nie tylko do każdego mm górnej linii rzęs, ale także na dolnej powiece i górnej linii wodnej. Następnie, dla miękkiego przejścia, dobrze jest sztywną granicę rozetrzeć gąbeczką czy też pędzelkiem.
Po drugie - w wykonaniu idealnego "przydymionego oka" ważną rolę odgrywa również wykorzystany cień. Przed użyciem sprawdźcie jego pigmentację i jakość. W moim przypadku czarny cień, uważnie nakładam na całej powiece ruchomej, a także wzdłuż dolnej.
Po trzecie - roztarcie granic - kluczowe dla uzyskania płynnego przejścia i perfekcyjnego wykończenia makijażu. W ostatnich latach odchodzi się od "kanciastych" powiek. Jeśli nie chcecie wyglądać "passe" po prostu dobrze rozblendujcie kolor od zewnętrznej strony:) możecie uczynić to czystym pędzelkiem lub z dodatkiem jaśniejszego cienia - ja postawiłam na brąz oraz delikatny beż.
W tych 3 krokach mamy gotowy najważniejszy element sylwestrowej propozycji. Dopełnieniem całości oraz przysłowiową "wisienką na torcie", która wyróżnia tą sylwestrową propozycję od zwykłego smokey eye, jest "mokry" środek powieki ruchomej. A to wszystko za sprawą super modnego cienia foliowego zaaplikowanego zwyczajnie - palcem :) po szczegóły odsyłam do nagrania:) Dajcie znać czy Wam się podoba. Pozdrawiam, Monika :)