Też słyszałam takie informację ale z tego co doczytałam to np. włosy się uszkadzają od henny kiedy mieszanka ziół jest podejrzanej jakości.
Niektóry producenci oszukują poprzez dodanie do niej np piasku by zwiększyć wagę produktu. Wtedy można podczas nakładania łatwo włosy na długości uszkodzić. Dobra henna po rozrobieniu z woda powinna być gładka i kremowa, zła będzie czuć grudki piasku pod np. łyżeczką. Metoda na to jest przed rozrobieniem z wodą np. przesiać przez sitko o grubych oczkach. Albo do już rozrobionej mieszanki z piaskiem dodać glutka lnianego.
Druga sprawa to za mocne pocieranie włosów podczas nakładania pasty oraz nakładanie pod włos a nie zgodnie z kierunkiem włosa. Hennę należy nakładać na pasma delikatnie i najlepiej nie pocierać a lekko wklepywać ją we włosy.
Kolejny problem to za ciasno układanie włosów pod czepkiem foliowym (uważaj na folię spożywczą bo może odparzyć skórę, lepiej użyj profesjonalnego nakrycia) oraz ręcznikiem albo czapką (nakładasz którąś z tych rzeczy by henna była cały czas ciepła). Najlepiej wybrać takie rzeczy które są luźniejsze i mocno nie ucisną włosów.
I w sumie to wszystko co wyczytałam. Ponoć warto się z tym trochę pomęczyć bo efekty na włosach są zniewalające. I każde hennowanie jest już łatwiejsze.
Ogólnie sama czysta henna odpowiednio nałożona na włosy nie zniszczy ich i nie uszkodzi, wręcz przeciwnie da dużo dobroci.