Każda z nas chciałaby wyglądać nieco młodziej. Bez względu na wiek, staramy się choć trochę odjąć sobie lat. Jak to zrobić bez inwazyjnych zabiegów i skalpela?Wystarczy kilka prostych trików, by wyglądać świeżo i promiennie. Przede wszystkim, warto postawić na pielęgnację. Odpowiednie nawilżanie i odżywianie skóry sprawi, że będzie ona mniej podatna na powstawanie zmarszczek czy przebarwień. Dlatego wskazane jest regularne dbanie o twarz jak najwcześniej, by później nie mieć sobie nic do zarzucenia. Jeśli stosujecie kremy i inne specyfiki, drugą ważną kwestią jest odpowiedni make-up. Staramy się unikać ciężkich, zbyt ciemnych podkładów. Również malując powieki, trzeba pamiętać o kilku zasadach, by oczy nie wyglądały na smutne i zmęczone. Radzimy wybierać jasne, rozświetlające cienie, żeby oko nawet jeśli nie jest, wydawało się wypoczęte. Do tego tusz do rzęs, aby optycznie je otworzyć i makijaż na co dzień gotowy. Muśnięcie policzków różem i delikatne konturowanie to także doskonały pomysł. Cera prezentować się będzie świeżo. Jednym z kosmetyków, który pozwoli nadać twarzy zdrowego i subtelnego blasku jest oczywiście rozświetlacz, na którym dziś skupimy swoją uwagę. Odbije on światło, dzięki czemu będziemy wyglądać bardziej dziewczęco i promiennie. Pamiętajcie, że takie jest zadanie makijażu, by nas odmłodzić i poprawić wygląd, a nie dodawać lat.
Najpopularniejsze rozświetlacze to oczywiście te tradycyjne. Nie należy jednak przesadzać z ich ilością, ponieważ nie zależy nam aby przesadnie się błyszczeć, a delikatnie rozpromienić skórę. Wśród naszych ulubieńców, nie mogło zabraknąć ukochanej Mary Lou. Możecie też postawić na paletki, gdzie do wyboru jest kilka odcieni. Dopasujecie wtedy kolor idealnie dla siebie, mieszając je. Oprócz tego, ciemniejszy produkt w bardzo małej ilości nałożony na bronzer, również doda subtelnego, promiennego wykończenia. Bardzo ciekawym rozwiązaniem są też pudry mozaikowe, które wyrównają koloryt.
Warto zwrócić uwagę na rozświetlacze w płynie. Pozwalają one na uzyskanie bardzo ładnej, mieniącej się tafli. Dzięki temu, cera nie jest przytłoczona błyszczącym efektem. Najlepiej nakładać go bezpośrednio na podkład, a podczas pudrowania ominąć ten obszar lub tylko delikatnie musnąć pędzlem. Gwarantujemy piękny efekt, który odbije światło i sprawi, że będziecie wyglądać jakbyście właśnie wstały wypoczęte z łóżka pod długim śnie, pełne życia i energii.
Produkty, które zostawiliśmy na koniec to nie do końca rozświetlacze, ale również przydadzą się jeśli chcecie ująć sobie kilka wiosen. W przypadku, gdy nie jesteście fankami klasycznego rozświetlania twarzy i chcecie bardzo delikatnie rozpromienić skórę, warto przyjrzeć się bliżej pudrom rozświetlającym. Oprószcie nimi twarz i zobaczycie, jaki piękny efekt pozostawiają. Baza o takich samych właściwościach może całkowicie odmienić wygląd Waszego makijażu. Gdy natomiast zmagacie się z cieniami pod oczami lub chcecie lekko rozjaśnić ten obszar, warto pomyśleć o odpowiednim korektorze.
Jak Wy radzicie sobie z upływającym czasem? Stosujecie jakieś triki w swoich makijażach?