Niejednokrotnie pisaliśmy o trendach urodowych. Oczywiście jest to temat "rzeka" i co sezon można do niego powracać. Obojętnie czy wiosna, czy zima - istnieją zawsze jakieś elementy szczególne, które charakteryzuje tylko ten czas. Co tym razem królowało na światowych wybiegach i kreowane jest przez największych wizażystów?
Największym zaskoczeniem mogą być usta. Dlaczego? Od wielu sezonów na naszych wargach gościł mat. Klasyczne matowe szminki, a także te w płynie. Kto z nas nie ma choć jednej w swojej kolekcji? Jeśli teraz chcecie być trendy, niestety należałoby z nich zrezygnować. Na poczet tych kremowych i o bardziej błyszczącym wykończeniu. Kolejną zmianą są kreski. Odstawiamy eyelinery, które przez ostatnie lata były elementem must have na powiekach. Kolory, które do tej pory były dość oczywiste i neutralne, również zmieniają się. Brązy i szarości idą w niepamięć, a czas na bardziej oryginalne propozycje, które podejrzewamy nie każdemu przypadną do gustu. Trendy w ostatnich latach nie różniły się od siebie zbyt radykalnie, natomiast teraz zauważyć można duże zmiany. Ale czy na dobre? Głównie zależy to od gustu, a o nim się nie dyskutuje.
Przegląd trendów wiosna 2017
1. Płynne złoto
Rozpoczynamy niestandardowo od cieni. Tutaj zaszły prawdopodobnie największe zmiany. Do tej pory używane neutralne brązy, szarości zamieniamy na złoto, najlepiej płynne. Ważne, by efekt na powiece był "mokry". Taki makijaż można wykorzystać nie tylko na wieczór, ale też na co dzień, oczywiście gdy nie boicie się mocnych efektów. Jeśli szukacie pięknie mieniącego się produktu, o kolorze w tej tonacji polecamy cień foliowy z Makeup Revolution, a także żelowe cienie marki Milani, które mienią się na odcień złota. Pozwalają uzyskać znakomite efekty.
2. Róż nie tylko na lice
W makijażu oczu nie tylko złoto królowało. Oprócz tego zagościły tam cienie w kolorach różowym, fioletowym, a także niebieskim. Żeby nie było, nie wszystkie jednocześnie. Pastelowe, rzucające się w oczy make-up'y nie każdemu się spodobają. Oczywiście nie ma przymusu ich stosowania. Jeśli natomiast macie ochotę na kolorowy akcent, nie nakładajcie tego typu odcieni na całe oko. Nałóżcie produkt na przykład tylko w zewnętrznym kąciku lub podkreślcie nim tylko dolną powiekę. Taki look nada się również na co dzień.
3. (Nie)równe kreski
Tak jak wspominaliśmy na początku, rezygnujemy z eyelinerów. Nie oznacza to jednak, że kreski stają się mniej pożądane. Absolutnie nie. Linie, które są hot w tym sezonie, nie są jednak zbyt standardowe. Dlaczego? Im bardziej krzywe i niedokładnie zrobione tym lepiej. Naszym zdaniem jest to dziwny trend, ale widocznie projektanci mieli inne poglądy. Oprócz tego, często spotkać można było takie, które zostały niechlujnie roztarte na całej powiece. W ten sposób makijaż wyglądał na rozmazany.
4. Błyszczące usta
Element, który nie zmieniał się od dawna. Dłuższy czas niezmiennie na ustach królował mat. Tym razem postanowiono zmienić to i na wargach modelek pojawiły się błyszczyki, jednak takie, które dawały złotą poświatę. Metaliczne, ze złotymi drobinkami oraz opalizujące na ten właśnie odcień. Oprócz tego wybrać można również klasyczne pomadki, jednak o satynowym i lśniącym wykończeniu.
Jak widać zmian zaszło wiele. Nie do końca są one tradycyjne i pewnie nie każdy będzie ich fanem. Na szczęście wciąż mamy wybór i nie musimy brnąć sztywno za narzuconymi schematami. Która z propozycji wydała Wam się najciekawsza? Dajcie znać w komentarzach.