Re: wielokrotne próby rozjaśnienia włosów
Ja również jestem w fazie przechodzenia może nie z czarnych ale ciemnobrązowych na jasne.
Zażyczyłam sobie u fryzjerki kolor Marty Żmudy-Trzebiatowskiej i rozpoczęłyśmy metamorfozę. Pani zrobiła mi rozjaśniaczem cieniutkie pasemka a następnie chórem stwierdziłyśmy, że trzeba ściąć jakieś 10 cm tego co tam zwisało na końcu (końcówki miałam już wcześniej trochę zniszczone a co dopiero po utleniaczu).
Kolejne etapy będą takie, jak opisała Czaswrócićnaziemię, czyli robienie odrostów i ścinanie końcówek. Moje włosy podupadły na kondycji więc wcieram w nie różne odżywki.
Chciałabym mieć gotową fryzurę od ręki ale dla dobra włosów czekam cierpliwie, której to cierpliwości życzę wszystkim przechodzącym fazę przejściową (masło maślane ). Jak to mówią, co nagle to po diable Powodzenia