Zgdzam się z monika212121. Do nakładania najwygodniej jakiś płaski pędzel, w załamanie duża kuleczka albo stożek, a do rozcierania ja lubię takie duże, bardzo puchate do cieni, czy tak zwane "wielozadaniowe". Niestety z jakiegoś powodu nie mogę odczytać zdjęcia, ale przy oczach głęboko osadzonych raczej unikamy ciemnych cieni, żeby jeszcze ich nie pogłębiać. Generalnie unika się kreski i odciętych kształtów, jeżeli już bardzo ktoś chce kreskę to jest ona ciemna, ale nie czarna i z rozmazaną krawędzią, bez jaskółki na końcu, albo bardzo delikatna, cieniutka, z delikatną jaskółką (nadal raczej nie czarna, może byc np grafit, albo brąz). Jeżeli chodzi o granicę, najlepiej jak makijaż oka kończy się razem z linią, którą tworzą naturalne rzęsy, kiedy patrzysz w górę, chyba, że masz na prawdę długie rzesy, jak ja (że aż prawie brwi sięgają :P), wtedy orientacyjnie troszkę niżej.KamiluŚkaa co do opadającej powieki, masz podobne zasady, raczej używa się jasnych kolorów, dodatkowo, kiedy cieniujesz zewnętrzny kącik nachodzisz ciemniejszym cieniem na samą opadającą powiekę i starasz się ją cieniować, jakbyś miała tam dalej załamanie, wyciągasz to jak najbardziej w górę (tylko tak, żeby nie wyklądalo to komicznie). Ciężko mi to tłumaczyć, kiedy nie mogę tego zademonstrować :P Ogólnie unikasz też perłowych, półperłowych i brokatowych cieni w zewnętrznej części oka, najlepiej sprawdzają się maty. Radzę też zaopatrzyć się w wodoodporne eyelinery, jeżeli używasz, czy też kredki do oczu (które mimo to przydałoby się utrwalać cieniem w tym samy kolorze), bo przy opadającej powiece często się coś tam odbija, nawet w ciągu dnia. Też raczej unika się kresek i ostrych kształtów, przeważnie przy podkreślaniu linii rzęs kreską, jest ona roztarta i w bardziej naturalnym kolorze (ponownie brąz lub grafit) również bez jaskółki (w zależności od tego w jaki sposób powieka ci się załamuje.Jeżeli pominęłam jakieś interesujące was kwestie to dajcie znać. :P