Jestem wizażystką i szczerze mówiąc korzystam z cieni Kobo, pigmentacja genialna, nie zauważyłam, żeby się sypały, pięknie wychodzą za równo na żywo jak i na zdjęciach, a koszt jest niewielki. To samo z My Secret czy Sensique, szminki z Essence są jeszcze fajne jak już mówimy o tańszych rzeczach. :P Poza tym Inglot Freedom System bardzo się opłaca, szczególnie, że produkty są bardzo wydajne i możesz na przykład miesięcznie przeznaczać jakąś kwotę i dodawać kolejne elementy kolekcji. Kryolan jest genialny, niestety drogi, ale skoro dopiero zaczynasz to dasz radę obejść się bez niego. Sleek też fajnie wychodzi cenowo, a jakość bez wątpienia ma świetną, możesz też wypróbować Makeup Revolution, cienie średnio się sprawdzają dla wizażystów (może te czekoladowe palety sobie radzą i jeszcze ta seria z serduszkami na wierzchu), ale za to mają bardzo fajne róże i rozświetlacze.