Kiedyś kupiłam zestaw z lampą i żelami SunnyNails czy coś w tym stylu, jedne z tańszych ale jak na moje potrzeby z tamtego okresu były ok ;p Dużo wtedy na ten temat czytałam i głównie polecane żele to IBD i SunFlower (używała ich też dziewczyna, do której chodziłam kiedyś na paznokcie).Teraz po tym jak po żelach moje paznokcie osłabły już chyba się nie zdecyduje. Robiłam sobie sama na początku, ale wiadomo nie skończyłam żadnych kursów i trzymały się tydzień góra dwa. Później chodziłam do kosmetyczki chyba pół roku non stop i po tym czasie moje naturalki były jak papier. Ładnie to wygląda i na długo mamy spokój, ale teraz nie poświęciłabym tak swoich zregenerowanych paznokci ;p wolę raz w tygodniu (przy słabym lakierze dwa) je przemalować i cieszyć się, że są mocne i zdrowe ;)
A w moim zestawie startowym były:
1. Tipsy
2. Żele - biały, przeźroczysty i french pink - ja osobiście używałam tylko jednofazowych i na wierzch nabłyszczającego
3. Klej
4. Cleaner
5. Waciki
6. Pędzelek
7. Pilniki i polerka
8. Lampa
9. Patyczki drewniane (przydają się jak żel rozleje się na skórki)
i to chyba tyle. Do podstawowych paznokci wystarczało - ja malowałam później lakierem.
Jak skończyły mi się żele z zestawu kupowałam w NeoNails chociaż nie są one jakieś super. Czasami trafił się dobry egzemplarz a czasami do niczego. Nie wiem od czego to zależy. Też nie kupowałam droższych bo szkoda mi było kasy. :P Krótko przed tym jak wracałam do swoich paznokci kupowałam w NeoNails też kolorowe żele ale ciężko mi się z nimi współpracowało bo były bardzo lejące. :P Także tych nie polecam.Jeśli chcecie na poważnie się tym zająć to lepiej zainwestować w lepszej jakości produkty ;p