Wiązanie włosów na noc
Czytałam, że powinno się wiązać włosy na noc, wtedy się nie niszczą. Oczywiście luźno, nie ściskając ich mocno gumką. A co z fryzurami na dzień? Czy rozpuszczone włosy są bardziej narażone na niszczenie?
Według mnie nie powinno obciążać.
Też nie znam tego zestawu i nie mam porównania.
Też chętnie się dowiem.
też miałam tylko refectocil
Wszystkich nie miałam ale wydaje się, że tak.
Z jakiej minimalnej długości włosów da się już zrobić loki tym zestawem?
Nie miałam okazji używać tych pomadek.
W sensie czy dają tak samo mocne krycie? Bo tego ja jestem ciekawa.
Macie porównanie z henną Refectocil?
Czytałam, że powinno się wiązać włosy na noc, wtedy się nie niszczą. Oczywiście luźno, nie ściskając ich mocno gumką. A co z fryzurami na dzień? Czy rozpuszczone włosy są bardziej narażone na niszczenie?
Bardzo długo spałam w rozpuszczonych włosach i praktycznie nie przejmowałam się ich jakąś szczególną pielęgnacją. Stosowałam standardowe drogeryjne szampony. W nastoletnich latach wszystko było okej ale w dorosłości zauważyłam, że mam problem z nadmiernym przetłuszczaniem włosów i musiałam je myć praktycznie codziennie. Ostatnio tez doszedł problem wypadających pasm (związany z operacją, stresem, hormonami itp.) od tego czasu walczę o moje włosy jak lwica!
Nie śpię już w rozpuszczonych pasmach bo strasznie mi się plątały, były nieświeże (pomimo mycia dzień przed) a także podczas przekręcania się w nocy sama je sobie wyrywałam. Teraz zawsze na noc mam luźnego warkocza z jedną gumką na końcu kity i jest lepiej.
W ciągu dnia preferuję rozpuszczone włosy y niepotrzebnie ich nie osłabiać jakimiś karkołomnymi spięciami, fryzurami i stylizacjami. Taki np. ciasne i długotrwałe upięcie (kok, kitka itp.) poprzez ciągnięcie mocno osłabia cebulki włosów i pogarsza ich kondycje.
Oczywiście rozpuszczone włosy są narażone też na wiele szkodliwych czynników jak np. wiatr czy ocieranie się np o szaliki czapki itp. Najlepiej jest to wypośrodkować i np na drogę kiedy wiesz, że może twoim włosom coś grozić spleć je lekko albo zrób luźną kitkę uważając by zawsze była nad szalikiem kurtkom itp. a jak dojdziesz na miejsce np. praca, uczelnia dom itp to swobodnie sobie je rozpuść. J np. na drogę stosuję klamrę dla lekkiego upięcia włosów, a później rozpuszczam.
Warto wiedzieć, że ważne jest zwracanie uwagi na włosy podczas snu.
Kiedyś też nie miałam problemów z włosami. Mimo, że były długie to nie rozdwajały się, nie łamały, nie puszyły. Odnoszę wrażenie, że zdrowie ma zdecydowany wpływ na włosy. Widać po nich, że coś jest nie tak. Też miałam operację, problemy z hormonami itd. Na szczęście po tej narkozie włosy mi nie zaczęły wypadać. Po poprzedniej operacji wypadały garściami, ale jak doszłam do zdrowia, to same odrosły (bez żadnych kuracji).
Mam ten problem, że w pracy muszę mieć związane w kucyk włosy. Dodatkowo są one bardzo ciężkie i każda fryzura wymaga mocnego uwiązania gumką. W nocy zazwyczaj wyrzucam włosy za poduszkę. Różnie to podczas snu bywa, kręcę się i włosy też nie leżą cały czas w tej samej pozycji. Jak mam wolne, to robię warkocz lub dwa. Z kolei jak idę do pracy, to nie mogę mieć włosów po warkoczu, czyn koczku, bo nie da się ich za nic w świecie ułożyć odpowiednio. Tak sobie myślę, że wiązanie włosów w dzień, chyba niekorzystanie wpływa u mnie na ich kondycję.
Jeżeli nie są narażone na jakieś zahaczania i ciągnięcia np. w trakcie prac czy poprzez zmianę ubrania (kurtka, czapka, golf) to nie będą się niszczyć nawet rozpuszczone.
No właśnie jak piszecie długotrwałe i codzienne wiązanie włosów bardzo je osłabia :/ więc kiedy możecie to dajcie im chwilę odpocząć bo później walka o osłabione włosy jest ciężka, męcząca i bardzo długa. Nie polecam.
Kiedyś też nie miałam problemów z włosami. Mimo, że były długie to nie rozdwajały się, nie łamały, nie puszyły. Odnoszę wrażenie, że zdrowie ma zdecydowany wpływ na włosy. Widać po nich, że coś jest nie tak. Też miałam operację, problemy z hormonami itd. Na szczęście po tej narkozie włosy mi nie zaczęły wypadać. Po poprzedniej operacji wypadały garściami, ale jak doszłam do zdrowia, to same odrosły (bez żadnych kuracji).
Mam ten problem, że w pracy muszę mieć związane w kucyk włosy. Dodatkowo są one bardzo ciężkie i każda fryzura wymaga mocnego uwiązania gumką. W nocy zazwyczaj wyrzucam włosy za poduszkę. Różnie to podczas snu bywa, kręcę się i włosy też nie leżą cały czas w tej samej pozycji. Jak mam wolne, to robię warkocz lub dwa. Z kolei jak idę do pracy, to nie mogę mieć włosów po warkoczu, czyn koczku, bo nie da się ich za nic w świecie ułożyć odpowiednio. Tak sobie myślę, że wiązanie włosów w dzień, chyba niekorzystanie wpływa u mnie na ich kondycję.
Dokładnie tak jak piszesz. Skóra głowy (a za tym i włosy) , twarzy i ciała jako pierwsze mogą nam wskazywać, że coś nie tak dzieje sie z naszym zdrowiem, bądź, że brakuje nam jakiś witamin.
Zazdroszczę ci że włosy odrosły ci bez żadnej kuracji. U mnie zaczęło się od znieczulenia na operacji właśnie w połączeniu z świeżo wykrytą niedoczynnością tarczycy. Więc masakryczne kombo dla włosów. Doszedł do tego jeszcze stres z całą tą sytuacją z początkiem pandemii i mamy już gotowy plan na mocno wypadające i osłabione włosy z którymi nadal walczę.
A co do twojej fryzury to jest potwierdzone, że w przypadku ciasnego wiązania włosów przez długi czas i do tego w dzień w dzień to zaczynają się one osłabiać. Zarówno cebulki, skóra głowy i pasma na długości. A próbowałaś może jakiegoś luźnego i niskiego upięcia włosów żeby odciążyć skalp?
Mi mama zawsze mówiła, żebym nie wiązała włosów. Niby głowa powinna odpoczywać ;)
Zadzwoń do nas +48 785 455 777
Czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 08:00-16:00
Koszt dostawy do kraju Stany Zjednoczone, już od 24.60 zł (uzależnione od wagi produktów), produkty w magazynie wysyłamy już w 24h. (Sprawdź szczegóły)
Zakupione produkty możesz zwrócić lub wymienić w ciągu 14 dni od odebrania. (Sprawdź szczegóły)