Re: Studia, praca, pasje...
teraz studia sa trochę przereklamowane
Studia, praca, pasje...
- 2012-01-16, o 22:35
- 102
- 32 687
- 60
- 70
Re: Studia, praca, pasje...
Ja uważam, że trochę jest prawdy w tym, że studia dziś to tylko tytuł - bo one są po prostu za mało praktyczne moim zdaniem. Ale z drugiej strony oczywście można też dużo z nich wynieść - bo przecież nie chodzi tylko o skille nowe, życiowe, tylko też ogólnie o szerokie horyzonty, sposób myślenia itd.Ja np. żeby to wszystko to jakoś zrównoważyć to skupiłam się na studiach, dodatkowo pracowałam (staż, a potem zaproponowano mi od razu pracę w zawodzie) + do tego udzielałam się wolontariacko, robiłam dużo różnych fajnych projektów, no i trochę inwestowałam w szkolenia - najlepsze były właśnie z project managementui myślę, że wlaśnie taka zrównoważona droga to jest klucz do sukcesu, a nie hejtowanie teoretycznych studiów tylko dla papierka...
zgadzam się z Tobą ,w dzisiejszych czasach studiowanie to moda, kiedyś za czasów studiów mojej mamy czy dziadka to była renoma studiować ,wtedy na studia szli Ci którzy naprawdę byli zdoli ,a teraz wszyscy Ci którzy tylko zapłacą i chcą mieć tylko tytuł magista przez imieniem,nie wazne jaki kierunek (ale z reguły ten najłatwieszy ,nie ważne że nas do końca kierunek nie interesuje ) ale studia muszą być.
Zgadzam się :)
Re: Studia, praca, pasje...
nie mogę się zgodzić z stwierdzeniem że studia są przereklamowane. Nie dam sobie wmówić, że osoba która skończyła studia wyższe i tak która skończyła tylko szkołę policealna mają taką samą szanse na rynku pracy. Mój pracodawca zatrudniając mnie zwrócił uwagę na mój poziom wykształcenia i to na jakiej uczelni studiowałam. Najpierw bylam u nich na obowiązkowych praktykach uczelnianych a po obronieniu przezemnie mgr zostałam zatrudniona już na pełny etat. Teraz pracodawca częściowo opłaca mi studia podyplomowe MBA - usunięto reklamę . Każdy porządny pracodawca wie, że warto inwestować w wykształcenie swoich pracowników bo to procentuje na przyszłość.
Oczywiście zauważam, że pozom studiów pewnie z rokiem na rok obniża się, ale na to ma wpływ coraz niższy poziom nauczania w szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach średnich. Całemu systemowi edukacji przydałaby się porządna reforma. Ministerstwo Edukacji zajmuje się zawartością sklepików szkolnych zamiast zająć się zawartościom głów dzieci.
Sprawdź w sklepie ladymakeup.pl:
Re: Studia, praca, pasje...
Warto aby w trakcie studiów brac udział w ciekawych projektach, bo bez tego studia faktycznie mogą okazać się mało warte. Ale lekarze niech lepiej studiują dalej na dobrym poziomie. :D
Re: Studia, praca, pasje...
właśnie wybieram sięna studia - niestety nie są to studia marzeń... mam nadzieje, ze mimo to mi się uda jakoś spelnic marzenia. a co do tego, ze stdia są przereklamowane - warto na ie isc. ten czas sie nie powtorzy :)
Re: Studia, praca, pasje...
Moja uczelnia jest srednia, ogolnie prawie nie ma tam ludzi ... dostjac indes na koniec semestru dowiedzialam sie ze studiuje zarzadzanie a nie reklame jak sie promowala szkola... poziom wrecz dla idiotow, serio trzeba sie postarac zeby nie zdac :/
Re: Studia, praca, pasje...
Moja uczelnia jest srednia, ogolnie prawie nie ma tam ludzi ... dostjac indes na koniec semestru dowiedzialam sie ze studiuje zarzadzanie a nie reklame jak sie promowala szkola... poziom wrecz dla idiotow, serio trzeba sie postarac zeby nie zdac :/
jesteś na zadządzaniu i marketingu na której uczelni jesli mozna wiedzieć ?
Re: Studia, praca, pasje...
Studia przereklamowane czy też nie ale papierek warto jest posiadać. Nigdy nie wiemy co nas w przyszlosci spotka. Ja na razie mam licencjat obecnie nie studiuje, zajmuje się wychowywaniem córki. Być może na magisterke przyjdzie jeszcze czas :))
Re: Studia, praca, pasje...
ja też uważam, że w przyszłości może się to przydać. Baaardzo dużo jednak zależy od tego jaki kierunek się wybierze i jak się wykorzysta nabytą wiedzę.
Re: Studia, praca, pasje...
ja studiuję ekonomię, czy mi się to przyda w życiu? nie wiem, ale wiem, że zawsze lepiej jest mieć ten papierek i to cholerne mgr niż go nie mieć
