Ja uwielbiam kuleczki brazujące z Sensique a raczej jest to puder rozjaśniajacy w perełkach(nr102). Są swietne! Kosztują cos niewiele ponad 10 zł a stały sie moim ulubionym kosmetykiem. Nakładam je na twarz jako puder brazujący, kiedy chce wiekszego rozświetlenia wybieram te kuleczki które sa jasne bądź różowe. Używam ich jako cienie, czasem nakładam na usta przed nałożeniem błyszczyka. Są rewelacyjne i wszytskim je bardzo polecam!Maja one rozswietlające drobinki ale takie które nie sa nachalne. Ładnie i naturalnie podkreślają twarz, szyje dekolt jak i całe ciało. Co do wad to takim malutkim minusikiem jest to że latem trzeba uważać z ilością bo o ile w domu świetnie wyglądaja i chciało by sie nakładac wiecej i wiecej to na słoneczku wszystko jest widoczne i przy wiekszych ilościach twarz sie bardzo mieni. Ale myśle że to kwestia kilku aplikacji by dobrac własciwą ilość
Co do make-up\'u to uzywam ich prawie zawsze choć jak sie zastanowie to jednak zawsze:P W zależności jaki to makijaz i na jaką okazje to tak użuwam tego produktu. Zazwyczaj jednak nakładam minimalna(!) ilość na cała twarz a na kościach policzkowych troszke wiecej.
Co do aplikacji-tak jak puder, róż bądź brązer. Duzym puchatym pędzlem lub nieco skośnym, zawsze staram sie dokładnie rozetrzeć żeby nie porobic takich jasnym placków na buzi.
pozdrawiam