Mam oczy delikatnie szerzej rozstawione, nie aż tak, żeby było to jakoś specjalnie widoczne, ale jako wizażystka spotykam się z takimi osobami. Generalnie jest bardzo fajny trik na "zbliżenie" do siebie oczu - wewnętrzny kącik oka, zamiast rozjaśniać delikatnie przyciemniasz. Najjaśniejszą częścią oka jest powieka ruchoma, zewnętrzny kącik możesz cieniować dowolnie, nie trzeba aż tak zwracać uwagi na kolory, ale ważne, aby nie wyjeżdżać za daleko poza załamanie w zewnętrznej części oraz nie wyciągać za długiej jaskółki (jeżeli już bardzo chcesz zrobić kreski); wewnętrzny kącik oka, tak jak wspomniałam wcześniej, cieniujesz nie jaśniejszym cieniem, a ciemniejszym o 2-3 (max!) tony od kolory na ruchomej powiece. Nie wyjedź tylko za dalego i dobrze to rozblęduj i voila! Działa za każdym razem. Najlepiej użyć do tego jakiegoś naturalnego koloru (brązy, beże przy jaśniejszej karnacji, nawet szarości). :)