Nauka makijażu

  • 2010-09-27, o 21:30
  • 93
  • 41 078
  • 60
  • 65

Re: Nauka makijażu

Hehe... Ja nie powiedziałam, że makijaż ślubny "robi się" Dior\'em . Napisałam, że ja takich drogich podkładów w swojej kosmetyczce nie mam, więc nie wymagam tego od wizażystek. W tym przypadku bardziej chodziło mi o wysoką cenę niż o działanie (i właśnie to logo, o którym piszesz, dla mnie w ogóle nie ma żadnego znaczenia). Wiadomo, że każdy ma prawo wybrać taki podkład, jaki uważa za stosowny. Dlaczego mówię "NIE" Avon\'owi? Ponieważ mnie uczula i tyle w temacie. Napisałam wcześniej, że jeśli komuś służy, to dobrze. A co do makijażu ślubnego... Wiem, co to są profesjonalne kosmetyki, nie trzeba mnie uczyć (tego typu ironie są nie na miejscu, bo w ogóle mnie nie znasz, a Twój komentarz deprecjonuje moją osobę i moje umiejętności). Miałam już podkłady Kryolan\'a, kamuflaże, podkład Make-up Atelier Paris... I co mogę powiedzieć? Najlepiej sprawdził się u mnie Estee Lauder Double Wear (który NIBY nie jest profesjonalny). I nie znaczy to, że jestem paniusią, która musi mieć w kosmetyczce podkład za 200 zł. Na co dzień używam Revlon Colorstay i w zupełności mi to wystarcza. Idąc jednak do profesjonalistki mam prawo oczekiwać, że dobierze odpowiedni podkład, zapewniający odpowiednie krycie, jak również odpowiedni odcień.

Przykry jest fakt, iż pojawia się na forum nowa/obca osoba i od razu jest w jakiś sposób atakowana, bo być może ma inne zdanie niż stały bywalec.

Sądzę jednak, że gdyby każda kosmetyczka/wizażystka podchodziła do klientki tak, jak właścicielka forum, świat byłby o wiele piękniejszy. Nie wiem, jak inne osoby, ale ja mam dość braku profesjonalizmu w naszym kraju. Wszystko robione jest "na sztukę", najtańszym kosztem i "aby było"...

Dobry wygląd jest wyrazem szacunku dla innych, a przede wszystkim dla nas samych.

Re: Nauka makijażu

Przykry jest fakt, iż pojawia się na forum nowa/obca osoba i od razu jest w jakiś sposób atakowana, bo być może ma inne zdanie niż stały bywalec.

pati.

Pati nie odbieraj tego tak, staremu uzytkownikowi tez sie zdarza oberwac od nowego uzytkownika wiec to nie jest regula .

Ja rowniez nie lubie stosowac kosmetykow typu Avon czy Oriflame. A co do profesjonalnych to mialam tylko stycznosc ze Studio Make Up, ktore mi polecila znajoma wizazystka i musze powiedziec, ze sie rozczarowalam. Korektor pod oczy za ciezki, pomadki ( dwie) suche, czuc je na ustach, konturowka do ust rowniez sucha. Nikomu bym nie polecila. Wiec jesli Kryolan Czy Atelier Paris sa rownie profesjonalne to ja az boje sie ryzykowac, musialabym najpierw wyprobowac. Nie zapowiada sie zebym brala slub wiec nie zalezy mi na trwalym makijazu. To chyba bardziej kosmetyki dla aktorek, piosenkarek i modelek ale nie na codzien na ulice czy do pracy. Dla mnie wystarczajace sa kosmetyki drogeryjne.
A co do logo to przyznaje, ze lubie kosmetyki Dior, YSL, Chanel czy Lancome szczegolnie jesli chodzi o pomadki, podklady i kontorowki . Raz ze sie u mnie sprawdzaja i dwa - milo lechtaja moje ego i nie widze w tym nic zlego .

Ps. Obecnie zwariowalam na punkcie kosmetykow Pupa Milano

Re: Nauka makijażu

megi1828
Nie martw się, nie będę się uprzedzać, jestem przyzwyczajona do tego typu komentarzy... Sama jestem Administratorem Beauty Forum, więc nie pierwszy i nie ostatni raz się z tym spotykam. Nie chciałam nigdzie o tym wspominać i się unosić czymkolwiek, ponieważ zakładam, że wszyscy jesteśmy równi... Dlatego boli mnie, jeśli ktoś zarzuca mi coś, nie znając mnie zupełnie.

P.S. Też lubię kosmetyki PUPA , nie dość, że mają urzekające opakowanie, to są to naprawdę dobrej jakości kosmetyki ...

Dobry wygląd jest wyrazem szacunku dla innych, a przede wszystkim dla nas samych.

Re: Nauka makijażu

Ja np jeśli malowałabym się u kosmetyczki to chciałabym by używała takich właśnie droższych kosmetyków typu Dior, Lancome itp, bo po pierwsze czułabym się bardziej wyjątkowo, że mam takie cacka na twarzy, a nie np Avon (chociaż nie mam nic do tej firmy), a po drugie za te pieniądze, które bym wydała na taki makijaż mogłabym kosmetyki Avon sama sobie kupić i się pomalować, dlatego makijaż za kase chciałabym mieć zrobiony porządnymi kosmetykami; no chyba, że by mnie koleżanka umalowała za 10 zł..

Re: Nauka makijażu

Dokładnie, skoro płacimy za makijaż i to sporo to nie tylko za umiejętności ale też za kosmetyki dobrych firm, które są trwałe i dają lepszy efekt niż "nasze zwyklaczki".
Fakt faktem tanie kosmetyki nie oznaczają złych kosmetyków, ba nawet czasami są lepsze niż drogie lub takie same ale płacenie 100 i więcej zł za malowanie kosmetykami firm typu Avon, Bell, Catrice to lekka przesada. Nie chcę tu nikogo obrazić.
Czasami można użyć "zwykłego" podkładu ale za to w kamuflaże, pudry fixujące czy fixery, bazy już wypadałoby trochę zainwestować i kupić np kryolana, MAPA, MAC, MUFE itp

Życie jest piękne o ile ma się z kim je dzielić...

Re: Nauka makijażu

Dokładnie to miałam na myśli. Niemal kazda wizazystka maluje lub malowala inglotami. 10 zl za cień przeciez nie moze go dyskwalifikowac. Jak napisalam wczesniej co innego kolor a co innego trwalosc. O ile pomadka, podklad,cien czy róż sprawdza sie w wielu wypadkach tanszy, to co innego utrwalanie od ktorego trwalosc makijazu slubnego zalezy. Kamuflarz,puder,fixer,baza pod cienie czy baza pod pomadke...zwrocmy uwage na dermacol ktorego uzywa wiele wizazystek.kosztuje grosze...wszystko co pisze,pisze majac na uwadze wlasne odczucia.jesli wizazystka maluje mnie do pracy cieniem z inglota- ok. Jesli nalozy go na porzadna baze i utrwali tak, bym do 19 miala kolor na oku.

http://kolorowypieprz.blogspot.com - zapraszam na mojego bloga:)

Sprawdź w sklepie ladymakeup.pl:

Re: Nauka makijażu

Cieszę się, że niektórzy mnie rozumieją. Swoje opinie opieram tylko i wyłącznie na doświadczeniu. Miałam styczność z kosmetyczkami, po których mój makijaż był w dobrym stanie przez 3h... A zapłacić musiałam... Niestety.

Dobry wygląd jest wyrazem szacunku dla innych, a przede wszystkim dla nas samych.

Re: Nauka makijażu

zdarzyło mi sie kiedyś...nie zapłacić fryzjerce...bo chciałam podciąć koncowki i miec włosy na równo obcięte...a ona mnie na bombke jak pania po 50 obcięła...nie zapłaciłam...

wrociłam do domu, umyłam, ułozyłam...i było całkiem niezle (choc całkiem inaczej niż chciałam) i nawet było mi troche głupio, ze tak na nią nakrzyczałam

ale z drogiej strony to tak jakby malarz zamiast na zielono pomalował na czerwono- co z tego że ładnie wyszło...

pamiętajmy, ze mamy prawo do rekalmacji nie tylko butów czy parówek- równiez usług. w naszym kraju wciąż wielu ludzi boi sie w ten sposób zareagować, ot dla świętego spokoju

http://kolorowypieprz.blogspot.com - zapraszam na mojego bloga:)

Re: Nauka makijażu

Jeszcze na szczęście taka sytuacja mnie się nigdy nie zdarzyła. Zawsze byłam zadowolona z efektu. Chociaż ostatnio widziałam jak w salonie pracownica tak długo strzygła gościa, że później właścicielka odmówiła przyjęcia pieniędzy

Re: Nauka makijażu

Mówisz o jakimś podstawowym strzyżeniu? Czasami właścicielki salonów dopuszczają do strzyżenia praktykantki, a wówczas efekt jest taki, a nie inny.
Wydaje się, że niby proste strzyżenie, a mimo wszystko sobie nie radzą...

Wyróżnione
Szczególnie polecamy
Fora: