- Estee Lauder Double Wear (nie zgodzę się z poprzedniczką, że słabo matuje, ponieważ sama mam mieszaną/tłustą cerę, a efekt po użyciu podkładu jest najbardziej matowy ze wszystkich "matowych". Co więcej, kobiety z cerą suchą narzekają na ten podkład, ponieważ po jego użyciu mają efekt maski na twarzy i podkreślone skórki [to wszystko przez matowy efekt]. Istnieją różne teorie na temat tego podkładu. Mnie bardzo służy ).
- Revlon Colorstay (cera tłusta/mieszana) - to mój podkład na co dzień. Wymaga jednak poprawek. Jestem z niego zadowolona. Używam od kilku dobrych lat i zawsze do niego wracam. Czytałam opinie, że potrafi "zrobić krzywdę", ja tego nie zauważyłam. Ladymakeup też pracuje na tym podkładzie, więc nie sądzę, żeby był w jakimś wielkim stopniu szkodliwy . Być może jest on szkodliwy dla panien, które stawiają tylko na najwyższą półkę, np. Chanel .
- Make up Atelier Paris - mam mieszane uczucia... Zamówiłam raz próbkę i odcień okazał się dla mnie zbyt ciemny. Nie o to jednak chodzi. Podkład miał być wodoodporny, a schodził z twarzy szybciej niż Revlon Colorstay. Chciałam wykorzystać go w dzień ślubu, ale nie wiem sama. Być może z próbką było coś nie tak. Miał ktoś może więcej doświadczenia w tej kwestii?
Dobry wygląd jest wyrazem szacunku dla innych, a przede wszystkim dla nas samych.