Moja codzienna rutyna została wypracowana na podstawie dużej ilości prób i błędów. W związku z tym, że mam skórę alergiczną, z widocznymi rozszerzonymi porami, która ma duże skłonności do przesuszania się i zaczerwienienia, codzienna pielęgnacja do najłatwiejszych nie należy.
Ale, ale na wszystko znajdzie się sposób! W większości stawiam na produkty pochodzenia naturalnego lub dermokosmetyki. Pierwszym krokiem jest oczyszczenie, najczęściej przy użyciu żelu nawilżającego (Sylveco <3), następnie woda różana jako tonik (koniecznnie 100% naturalna, bez żadnych chemicznych dodatków!), która czyni cuda. Następnie lekki krem nawilżający lub serum, które są idealną bazą dla oryginalnych koreańskich BB cream-ów. Lekkie przypudrowanie twarzy, porządne wytuszowanie rzęs (nie cierpię posklejanych rzęs, przypominających nóżki robaczków ;) ), niewielka ilość różu na policzki dla nadania dziewczęcego charakteru, błyszczyk na usta i gotowe! W między czasie porijam poranną herbatę z pokrzywy i jeżyny (zioła i dobre nawodnienie organizmu to podstawa!)
Wieczorem po usunięciu makijażu za pomocą olejów, powtarzam pierwsze trzy poranne kroki, z tym że używam koreańskiego żelu do twarzy np. z wyciągiem ze śluzu ślimaka, który świetnie radzi sobie z usunięciem resztek bb creamu z twarzy. Następnie woda różana i krem mocno nawilżający (tutaj cudownie sprawuje się Nacomi). Dwa, trzy razy w tygodniu wieczorem używam peelingu drobnoziarnistego, dla lepszego efektu wmasowuje go elektroniczną szczotką do oczyszczania twarzy, dzięki czemu łączę oczyszczanie z masażem. Następnie nakłądam maskę z alg. Efekt? Pory oczyszczone i zwężone, skóra nawilżona i gładka jak przysłowiowa "pupcia niemowlaczka" :) :)