Re: Ciąża-od starania do porodu.
Jestem po laparoskopi i histeroskopi. Miałam zabieg robiony w Angelius Szpital w Katowicach. Jak się okazało wyszło wszystko ok:) Drożność prawidłowa,cały środek prawidłowy,miałam jedynie torbiel przy prawym jajniku (1cm) która została usunięta. Podczas rozmowy z lekarzem powiedział że torbiel w niczym nie przeszkadzała,że wszystko prawidłowe i że z tego mam się cieszyć:) W środę mam wizytę kontrolną,zdjęcie szwów i rozmowa o dalszym planie,mam nadzieję że może się coś więcej wyjaśni.
Sam zabieg trwa ok 1godziny,trzeba być w narkozie,która nie jest aż taka straszna (teraz tak mówię,choć sama się bałam jadąc na zabieg),miałam wokół siebie spokojny zespół dzięki któremu się uspokoiłam,doktorowi anestezjologowi wręcz mogę podziękować bo to głównie jego zasługa,zabawny i spokojny lekarz,aż by się chciało zawsze na takich ludzi trafiać:) Zostałam przeprowadzona na stół operacyjny,a raczej krzesło,pokierowana delikatnie jak się ułożyć,o wszystkim zostałam poinformowana,że "tutaj tlen,tutaj się pani zakręci w głowie lekko..." i później zasnęłam...straszni dziwne uczucie,ale nie ma się czego bać. Po obudzeniu śmiesznie bo zbytnio nic nie pamiętam,jakieś urywki z filmu haha.nawet mówiłam zespołowi że coś śniłam,ale później się popłakałam,choć nie wiem dlaczego. Na sali doszłam do siebie... Jedyny minus to ból w gardle,tak jakby było to ostre zapalenie gardła,ale nic na niego nie było by załagodzić objawy,nawet do teraz go mam:( źle już nie jest:) co do reszty nic nie bolało,mam trzy ranki,jedna w pępku i dwie po bokach wielkości 1cm,nie odczuwałam z nimi bólu,jedynie trochę w pępku drażniła i było takie uczucie ciągnięcia,ale reszta ok. Opieka rewelacyjna,siostry non stop kontrolowały stan,czy coś boli,jak się czuję... Zabieg miałam ok godz.10:45,a już wieczorem byłam w domu. Nic mi się z rankami nie dzieje,goją się ładnie,żadnego siniaka,więc jestem zadowolona,szczególnie też temu że wszystko przebiegło pomyślnie:) Teraz czekam na środę by się pozbyć szwów i pogadać sobie z doktorem,może się coś więcej okaże...Jestem spokojna i pełna wiary:)
Więc dziewczyny,jeśli się nie decydujecie na lapo bo się boicie to naprawdę nie ma czego,jeżeli macie dobrego lekarza to już tym bardziej:) Wszystko przebiega sprawnie. Jakby też któraś z Was chciała wiedzieć więcej szczegółów to piszcie,może będę mogła coś doradzić:).
Pozdrawiam:)