Miniony MAJ, oprócz tego, że "przeleciał" stanowczo za szybko, obfitował w wiele ciekawych wydarzeń. Przede wszystkim jednak w piękną pogodę i mega przyspieszone LATO . Ta wspaniała wakacyjna aura zmobilizowała mnie do odświeżenia swojej kosmetyczki. Dlatego w ulubieńcach ostatnich miesięcy pojawi się wiele nowych kosmetyków, których użytkowanie spowodowane było sporą dawką słońca. Myślę oczywiście o kremach z wysokim filtrem, których u mnie zawsze musi być pod dostatkiem. I to w dodatku co najmniej dwa rodzaje - jeden do twarzy, idealny pod makijaż, drugi do ciała. To co je musi cechować - to wiadomo - skuteczność oraz lekka formuła, szybkie wchłanianie, nie odznaczanie się na ubraniach. Drugą grupą kosmetyków, którą namiętnie stosuję wraz z nadejściem cieplejszych pór roku, to samoopalacze i balsamy brązujące. Od wielu lat wierna jestem DOVE - summer glow +soft shimmer. Kosmetyk ten, przy regularnym stosowaniu, daje naturalnie wyglądającą opaleniznę. Dodatkowo dzięki drobinkom odbija światło, skóra wygląda baardzo apetycznie :) Jeśli jednak zależy mi na mocniejszej opaleniźnie (niż ta, jaką daje sam balsam) sięgam po samoopalacz - ten w formie pianki z DAX Cosmetics - jest moim faworytem od ubiegłego roku. Aplikuje się go dziecinnie prosta, a efekt jest naprawdę oszałamiający. Z pielęgnacji pojawiła się u mnie nowa gama kosmetyków od marki AA. Seria z kwasem hialuronowym, dla grupy wiekowej 30+, pięknie pachnie i korzystnie wpływa na moją cerę. Żel do mycia twarzy delikatnie oczyszcza skórę, pozostawia ją miękką, bez uczucia ściągania. Krem na noc delikatnie napina skórę, choć nadal poszukuję "żelazka" w mazidle ;) Na dzień - gdy nie wychodzę na słońce - używam kremu z Garnier'a NutriSin, który świetnie nadaje się pod makijaż, no i jak to u mnie - pięknie pachnie. Kosmetyki pielęgnujące do włosów to przede wszystkim SERUM ARGANOWE od VitalDerm , które rozprowadzone na wilgotnych włosach pięknie je wygładza i odżywia. Kosmetyki kolorowe to przede wszystkim liczne pomadki i błyszczyki w intensywnych kolorach pomarańczy i brzoskwini. Począwszy od tradycyjnych pomadek w sztyfcie od Catrice (UltimateColour nr 050), poprzez pomadki w płynie - dające efekt aksamitu ( BOURJOIS - Rouge Edition VELVET) czy też całkowitego zmatowienia (ESSENCE - Stay Mat). We filmiku pojawia się również kilka kosmetyków do makijażu twarzy. Największym HITem jest rozświetlacz z The Balm Mary Lou Manizer , który pięknie nabłyszcza twarz. Wspaniały kolor - beżowo złocisty odpowiada większości karnacji. Jego niekwestionowanym atutem jest również urocze opakowanie. Innym pudrem rozświetlającym jest KYOTO od Bikor'u. Biała kolorystyka idealnie nadaje się do chłodnych karnacji a także wszelkich makijaży, gdzie złociste wykończenie twarzy po prostu nie pasuje. Tej samej marki pojawia się również róż SATIN BLUSH nr 5 oraz Ziemia Egipska for MEN. I choć menem nie jestem, używam jej z wielką chęcią :) Nie mogę również zapomnieć o zestawieniu kolorystycznym od ESSENCE - Blush On w odcieniu 10 to mój MUST HAVE na letnich policzkach. Jedyna kwestia, na którą jednak musimy zwrócić uwagę, to sposób aplikacji. W przypadku tego kosmetyku pamiętaj by nie nabrać go na pędzel w za dużej ilości. Na ostatek - pokazuję mój aktualny produkt do demakijażu - od trzech miesięcy niezmiennie GLOV - ściereczka do demakijażu :) Zapraszam serdecznie na filmik. Miłego oglądania :) pozdrawiam, Monika :*
