Używałam ich trochę, bo lubię testować, ale nie wszystkie były dobre dla mojej cery :
- Maybelline Affinitone nr 16 - tani , ale jest ok,
- Rimmel Wake me Up nr 200 - dla mnie strasznie się rozsmarowywał, miałam smugi na buzi po jakimś czasie i wyglądałam gorzej jak bez makijażu,
- Rimmel Match Perfection nr 200 - ten jest ok, ale zbyt lepi się na buzi,
- Rimmel Lasting Finish nr 300 i nr 200 - kompletna porażka, bo oba odcienie były za żółte,
- JOKO Smooth & Light nr J142 i też mi żółkł na twarzy,
- Astor Skin Match nr 200 - chyba najlepszy jaki miałam dotychczas,
- Rimmel Lasting Finish w tubce czarnej (dawno temu) nr 200 i był taki sobie - za tłusty,
- Bourjois Healthy Mix Serum nr 53 - i to był moje najgorzej chyba wydane pieniądze.
Ciężko mi dobrać odpowiedni podkład. Jako matka dwulatki i nosząc drugie dziecko często miewam sińce pod oczyma, nierówny koloryt, wiec zależy mi by podkład dobrze krył i nie błyszczał się po dwóch godzinach. Nie lubię używać pudru sypkiego, bo nie zawsze mam czas na to przy dziecku.